zb55
Administrator
Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ZGIERZ/SZCZECIN
|
Wysłany: Pon 14:43, 02 Lis 2009 Temat postu: LIST STAREGO BORUCIARZA... |
|
|
Z pewnym opoźnieniem przedstawiam "List starego boruciarza" otrzymany w początkowym etapie tworzenia Związku Byłych Pracowników "Boruty". Dopiero teraz, po założeniu strony internetowej, zaistniała możliwość szerszej publikacji "Listu", którego wymowa zapewne trafi do serc i umysłów boruciarzy, jak i kandydatów na boruciarzy.
Pominięte zostały treści odnoszące się do działań lokalnych władz, wypowiedzi prywatne jak i zachowujące anonimowość autora, zgodnie z jego wolą.
LIST STAREGO BORUCIARZA.
...Pokochałem tę Firmę i jest mi cholernie żal tego, co się ostatnio wyprawia. Szkoda tej tradycji, tego wysiłku całych pokoleń Zgierzan (i nie tylko).
Szlag mnie trafia, że polityczne rozgrywki, partykularyzm, krótkowzroczność i chęć łatwego zarobku mogą doprowadzić (z dużym prawdopodobieństwem) do zniknięcia tej historycznej i rozpoznawalnej na całym świecie nazwy oraz loga z Mądrą Sową z krajobrazu Zgierza.
O ile likwidacja rodzimej produkcji (choć to przykry fakt) miała swoje uzasadnienie z uwagi na wysokie koszty produkcji w tej części świata i utratę konkurencyjności wobec azjatyckich tygrysów, a w efekcie przyniosła znakomite i oczekiwane efekty ekonomiczne (nawet w trudnych miesiącach pogłębiającego się kryzysu i spadku sprzedaży), to groźba połknięcia "Sowy" przez zawsze źle zarządzanego nieomal bankruta z gryfem w herbie może łatwo i szybko doprowadzić do całkowitego zniszczenia naszej firmy.
Ze swojego doświadczenia wiem, że w temacie barwników nazwa "Zachem" jest z trudem lub zupełnie nierozpoznawalna na większości rynków całego Świata.
Marka "Boruta" jest powszechnie znana i w tej dziedzinie nawet lepiej postrzegana niż "Ciech", który kiedyś był wyłącznym eksporterem.
"Boruta" to synonim dobrej i stabilnej jakości, solidności, uczciwości biznesowej oraz znakomitego porozumienia z dostawcami i odbiorcami z kraju i zagranicy.
"Boruta" to synonim polskich barwników (nawet teraz, kiedy już ich nie produkuje...).
BORUTA TO MARKA ŚWIATOWA, o którą nikt "na górze" nigdy nie dbał i nadal się tym nie interesuje.
TO JAKBY NISZCZYĆ DOBRO NARODOWE.
Dlatego mam ogromny żal do niektórych, którzy przedkładają judaszowe srebrniki ponad kultywowanie tradycji, którą (świadomie lub niechcący) współtworzyli w latach ubiegłych.
Wasza inicjatywa (powołania Związku Byłych Pracowników "Boruty"- od red.) jest bardzo cenna, choć w dłuższym okresie (w sensie: po "odejściu" tych prawdziwych starych boruciarzy ) pewnie i ona nie przetrwa. Takie to już czasy.
Musicie jednak uważać, aby nie przekształciła się ona w pretekst do jakichś politycznych przepychanek w "okolicach" pustynnego Placu J.P. II.
Z przykrością bowiem obserwuję, że tzw. klasa polityczna Zgierza (wzorem płynącym z góry) jest bardziej zainteresowana indywidualną autopromocją własnych nazwisk i swoich partii, niż troską o losy tego Miasta i jego Mieszkańców.
Czuję się zaszczycony zaproszeniem i z pewnością będę Was wspierał - nawet mam sporo pamiątek - zdjęć, klisz z początków Boruty, które ocaliłem z przepastnych piwnic.
To jest wspaniały pomysł i szczytny cel, proponuję, aby w komitecie założycielskim znaleźli się naprawdę zasłużeni Boruciarze, z długim stażem pracy w firmie - to ich z pewnością nobilituje i poczują się znów potrzebni. Ja wiem, że wielu z nich niewiele poza wspomnieniami z Boruty pozostało - spędzili tu połowę (albo i więcej) życia.
Tu powstawały przyjaźnie, rodziły się miłości, przeżywano radości, rozczarowania i tragedie.
Będę Wam pomagał z całego serca i w miarę swoich możliwości, będę za Wasz pomysł mocno trzymał kciuki!
Nie muszę być "na świeczniku", na pierwszej linii frontu - o takie zaszczyty nigdy nie dbałem i nadal nie jestem nimi zainteresowany.
Mogę być równie przydatny wspierając inicjatywę "z drugiego rzędu".
Pozdrawiam i życzę sukcesów we wdrażaniu tej inicjatywy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|